Do serca w niedzielę
Dziękuję ci,serce moje,że nie marudzisz,
że się uwijasz bez pochlebstw,
bez nagrody,z wrodzonej pilności.
Masz siedemdziesiąt zasług na minutę.
Każdy twój skurcz jest jak zepchnięcie łodzi
na pełne morze w podróż dookoła świata.
Dziękuję ci,serce moje,że raz po raz
wyjmujesz mnie z całości
nawet we śnie osobną.
Dbasz,żebym nie prześniła
się na wylot,na wylot,
do którego skrzydeł nie potrzeba.
Dziękuję ci,serce moje,że obudziłam się znowu
i chociaż jest niedziela,dzień odpoczywania,
pod żebrami trwa zwykły przedświąteczny ruch.
Dziękuję ci,serce moje,że nie marudzisz,
że się uwijasz bez pochlebstw,
bez nagrody,z wrodzonej pilności.
Masz siedemdziesiąt zasług na minutę.
Każdy twój skurcz jest jak zepchnięcie łodzi
na pełne morze w podróż dookoła świata.
Dziękuję ci,serce moje,że raz po raz
wyjmujesz mnie z całości
nawet we śnie osobną.
Dbasz,żebym nie prześniła
się na wylot,na wylot,
do którego skrzydeł nie potrzeba.
Dziękuję ci,serce moje,że obudziłam się znowu
i chociaż jest niedziela,dzień odpoczywania,
pod żebrami trwa zwykły przedświąteczny ruch.
Wisława Szymborska
Dziś niedziela już króluje,
wszystkim radość obiecuje,
lecz pogoda jest zdradliwa,
napijmy się więc piwa,
a jak piwo nie pomoże,
żubróweczka też być może...
Już niedziela znów nastała,
a pod sklepem cała zgraja
wszystkie ławki już zajęte
a meneli coraz więcej
a pod sklepem cała zgraja
wszystkie ławki już zajęte
a meneli coraz więcej
nie ma miejsca, więc na schodach
menel wali już mamrota
rowy wszystkie też zajęte
ktoś pomyśli nie pojęte?
nic takiego podobnego!
w naszej wiosce nic nowego!
w naszej wiosce to normalka
a więc idę na browarka.
menel wali już mamrota
rowy wszystkie też zajęte
ktoś pomyśli nie pojęte?
nic takiego podobnego!
w naszej wiosce nic nowego!
w naszej wiosce to normalka
a więc idę na browarka.
Niedziela
Młode brzozy białe, eleganckie
i pogoda po polach woła.
Kto całował cię za miedzą w parowie
w mokrym świcie - wróble nie powiedzą.
Kół piosenka na szosie wesoła.
Dziś niedziela, kawalerowie.
Młode brzozy białe, eleganckie
i pogoda po polach woła.
Kto całował cię za miedzą w parowie
w mokrym świcie - wróble nie powiedzą.
Kół piosenka na szosie wesoła.
Dziś niedziela, kawalerowie.
Niedziela
Śpi do południa
zwinięta w kłębek zmiętego
minionego tygodnia
a potem tak wolno prują się minuty
jakby nas nie było
w tik tak wyłączonego budzika
po obiedzie wychodzi z siebie
na ciche leniwe ulice
na ławkę podpartą niebem
rozciąga niewidzącymi oczyma
Śpi do południa
zwinięta w kłębek zmiętego
minionego tygodnia
a potem tak wolno prują się minuty
jakby nas nie było
w tik tak wyłączonego budzika
po obiedzie wychodzi z siebie
na ciche leniwe ulice
na ławkę podpartą niebem
rozciąga niewidzącymi oczyma
i czeka sama nie wie na co
dlaczego i może myśli wypocznę
w następną niedzielę i spotka mnie i będzie
Zuzanna Przeworska
dlaczego i może myśli wypocznę
w następną niedzielę i spotka mnie i będzie
Zuzanna Przeworska
Niedziela
Za miastem na odludziu - rozpacz i Niedziela!
Puste niebo zaledwo ziemi się udziela.
Dwoje nędzarzy bladych z miłości i strachu
Szuka w rowie przytułku dla pieszczot bez dachu.
On jej piersi, zużytym śmiałkujące czarem,
Ogarnia skrzętnej dłoni przymilnym sucharem.
A ona w zmierzchach rowu źrenicami dnieje
Oddając,zamiast cnoty - mus i beznadzieję.
Niedołężni od żądzy, śmieszni od pośpiechu
Uzręczniali się gnuśnie do żwawego grzechu.
Do jej włosów wargami wpełzał, jak do krzaka,
Raz tylko czułe słówko szepnął na bosaka.
I ona,nim wylgnęła z rąk uboczem ciała
Raz się tylko do niego mgłą przycałowała.
Trudno im,w twardym łożu głodne żarząc brzuchy,
Ciułać steranych pieszczot poniszczone puchy!
Nawet w snach upojenia tkwią zadry i sęki:
Trzeba się docałować do nacichłej męki.
Trzeba dreszczom dać dostęp do zbolałych kości -
Więc kochali się wrogo - na przekór miłości.
Poistnieli dla siebie z łaski tego cienia,
Co ich w rowie od reszty wygrodził istnienia.
Milczkiem rozkosz spożyli - z dal
Tyle tylko, że była naokół Niedziela!
Bolesław Leśmian
Puste niebo zaledwo ziemi się udziela.
Dwoje nędzarzy bladych z miłości i strachu
Szuka w rowie przytułku dla pieszczot bez dachu.
On jej piersi, zużytym śmiałkujące czarem,
Ogarnia skrzętnej dłoni przymilnym sucharem.
A ona w zmierzchach rowu źrenicami dnieje
Oddając,zamiast cnoty - mus i beznadzieję.
Niedołężni od żądzy, śmieszni od pośpiechu
Uzręczniali się gnuśnie do żwawego grzechu.
Do jej włosów wargami wpełzał, jak do krzaka,
Raz tylko czułe słówko szepnął na bosaka.
I ona,nim wylgnęła z rąk uboczem ciała
Raz się tylko do niego mgłą przycałowała.
Trudno im,w twardym łożu głodne żarząc brzuchy,
Ciułać steranych pieszczot poniszczone puchy!
Nawet w snach upojenia tkwią zadry i sęki:
Trzeba się docałować do nacichłej męki.
Trzeba dreszczom dać dostęp do zbolałych kości -
Więc kochali się wrogo - na przekór miłości.
Poistnieli dla siebie z łaski tego cienia,
Co ich w rowie od reszty wygrodził istnienia.
Milczkiem rozkosz spożyli - z dal
Tyle tylko, że była naokół Niedziela!
Bolesław Leśmian
Niedziela
Z tego powodu, że nigdy nie wróci,
był to dzień wart zapamiętania.
Słońce wzeszło na wschodzie, zaszło na zachodzie,
ustępując gwiazdom
i sputnikowi płynącemu po niebie.
Przez otwarte okno gadało i śpiewało radio
zza uporczywie czerwonych pelargonii.
Kobieta ścięła nożycami parę kiści porzeczek
i wniosła je do kuchni.
Na dworze jeszcze kiedy trał dziennik,
przy skuterze klęczał chłopiec
i cieszył się iskrzeniem świecy.
Z tego powodu, że nigdy nie wróci,
był to dzień wart zapamiętania.
Słońce wzeszło na wschodzie, zaszło na zachodzie,
ustępując gwiazdom
i sputnikowi płynącemu po niebie.
Przez otwarte okno gadało i śpiewało radio
zza uporczywie czerwonych pelargonii.
Kobieta ścięła nożycami parę kiści porzeczek
i wniosła je do kuchni.
Na dworze jeszcze kiedy trał dziennik,
przy skuterze klęczał chłopiec
i cieszył się iskrzeniem świecy.
Werner Aspenström
Sentymentalne niedziele prowincjonalne
snują się we mnie zapachem rosołu
wszystkimi strojnymi
kobietami przedpołudniowymi
już teraz wiem po co Bogu
potrzebne są kościoły
snują się we mnie zapachem rosołu
wszystkimi strojnymi
kobietami przedpołudniowymi
już teraz wiem po co Bogu
potrzebne są kościoły
Tadeusz Żurawek
W niedzielę w samo południe
O czym myśli ta kobieta
która siedzi przed blokowiskiem
na ławce wokół skrawka miejskiej
zieleni w niedzielę
w samo południe wyciąga białe
nieopalone nogi do słońca
kiwa nimi miarowo
jak wahadłem zegara uruchamia
też palce
odchyla głowę przymyka oczy
czy w ogóle o czymś myśli
czy tylko sobie tak siedzi
czy ugotowała już obiad czy może
dopiero się zastanawia
co do garnka włożyć a może ma
ciche dni z mężem
dzieci wysłała do mamy i ma
wszystko inne w nosie
nogi i twarz opala
a może teraz marzy o podróżach
dalekich do innych krajów
w góry nad morze
ruchy nóg i palców nie mówią
nic o tym
o czym myśli ta kobieta
siedząca samotnie
przed domem i czy ten dom
jest jeszcze jej bliskim
rodzinnym skąpanym w słońcu
niedzielnym domem
O czym myśli ta kobieta
która siedzi przed blokowiskiem
na ławce wokół skrawka miejskiej
zieleni w niedzielę
w samo południe wyciąga białe
nieopalone nogi do słońca
kiwa nimi miarowo
jak wahadłem zegara uruchamia
też palce
odchyla głowę przymyka oczy
czy w ogóle o czymś myśli
czy tylko sobie tak siedzi
czy ugotowała już obiad czy może
dopiero się zastanawia
co do garnka włożyć a może ma
ciche dni z mężem
dzieci wysłała do mamy i ma
wszystko inne w nosie
nogi i twarz opala
a może teraz marzy o podróżach
dalekich do innych krajów
w góry nad morze
ruchy nóg i palców nie mówią
nic o tym
o czym myśli ta kobieta
siedząca samotnie
przed domem i czy ten dom
jest jeszcze jej bliskim
rodzinnym skąpanym w słońcu
niedzielnym domem
Dzisiaj Niedziela czas odpoczynku
pójdę na spacer albo do rynku.
Może na kręgle, może na basen...
sama już nie wiem co zrobię z czasem!
A po namyśle, usiądę sobie
wszystkim znajomych wizytę złożę.
MIŁEJ NIEDZIELI
niech buźka Wam się od rana weseli..
W niedzielny dzionek
na profil Twój wpadam
i miłe życzenia
na całą niedzielę składam!
Niech Ci ona upływa
miło i wesoło
i sami życzliwi ludzie
będą wokoło!
Słonko niech Ci świeci
wiaterek -ochłodzi
i niech Ci dziś wszystko
jak w zegarku chodzi!
Baw się dzisiaj dobrze
i życia używaj
niedziela szybko się skończy,
a więc - odpoczywaj!!!
na profil Twój wpadam
i miłe życzenia
na całą niedzielę składam!
Niech Ci ona upływa
miło i wesoło
i sami życzliwi ludzie
będą wokoło!
Słonko niech Ci świeci
wiaterek -ochłodzi
i niech Ci dziś wszystko
jak w zegarku chodzi!
Baw się dzisiaj dobrze
i życia używaj
niedziela szybko się skończy,
a więc - odpoczywaj!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz