Dzień dobry poniedziałku
bez pośpiechu o poranku
aromatem pysznej kawy
powitałeś poniedziałku
moje ważne sprawy
myśli brudem nieskażone
powitałeś poniedziałku
moje ważne sprawy
myśli brudem nieskażone
zawiesiłeś na obłoku
dotykając moich dłoni
spłynął błogi spokój
promień słońca tajemniczo
promień słońca tajemniczo
rozjaśnił nadziei buzię
szczęśliwi czasu nie liczą
niechaj trwa jak najdłużej.
suzzi
suzzi
Poniedziałek dzień zwyczajny
Ani kiepski ani fajny
W nim dokończysz stare sprawy
Może będzie Ci łaskawy
Ani kiepski ani fajny
W nim dokończysz stare sprawy
Może będzie Ci łaskawy
Dzień jak co dzień praca w cenie
Grosz zarobisz na jedzenie
Albo jeszcze więcej wpadnie
Gdy postarasz się dokładnie
Grosz zarobisz na jedzenie
Albo jeszcze więcej wpadnie
Gdy postarasz się dokładnie
Czas nie stoi wciąż ucieka
Już w kolejce wtorek czeka
Za nim środa wnet przybędzie
Z góry to już łatwiej będzie
Już w kolejce wtorek czeka
Za nim środa wnet przybędzie
Z góry to już łatwiej będzie
Wkrótce piątek tak jak chcesz
Wreszcie weekend cudna rzecz
Znowu tydzień umknął w dal
Już nie wróci – jednak żal……
Wreszcie weekend cudna rzecz
Znowu tydzień umknął w dal
Już nie wróci – jednak żal……
Wiec w dzień każdy bez wyjątku
Od niedzieli aż do piątku
Ciesz się życiem łap marzenia
Masz tak wiele do spełnienia.
Od niedzieli aż do piątku
Ciesz się życiem łap marzenia
Masz tak wiele do spełnienia.
Anna Mikiciuk
Poniedziałek – w powietrzu unoszą się
jeszcze zapachy minionej niedzieli,
wspaniałe, drażniące delikatnie
nozdrza, cóż skoro coraz słabsze,
a do następnych pozostało
aż sześć długich, jak makaron 4-jajeczny, dni.
jeszcze zapachy minionej niedzieli,
wspaniałe, drażniące delikatnie
nozdrza, cóż skoro coraz słabsze,
a do następnych pozostało
aż sześć długich, jak makaron 4-jajeczny, dni.
Szewski poniedziałek
Bądź uważny, nie przegap
Jego śladów na śniegach
wiecznych godziny szczytu
wstydliwego zachwytu,
czyli garbu na dobie,
kiedy tak leżysz sobie
pod pierzyną śnieżycy,
żeby tej tajemnicy
twojego chwilowego
wypuczenia, kolego
makolągwy po piórku,
które miałeś na biurku,
nie poznali ciekawi,
gdy ono ciągle krwawi;
więc może zdążysz teraz,
zanim umrzesz (umierasz?)
obrysować nim święte
stopy; pamiętasz zgięte
przed tobą na kolanach
ciało (mówiłeś pana
szewca)? - jak ci łaskotał
pięty, bo miałeś kota
w butach grać z tym bez szatek
prześlicznym małolatem
(rzecz nie byłaby warta
wspomnienia, lecz z Eckharta
wziął się Nagi Chłopczyna,
dlatego przypominam).
A ty wciąż leżysz sobie
pod śniegiem snu jak w grobie
nie dbając, czy się cało
ma pod nim twoje ciało,
czy się właśnie rozkłada,
kiedy pierwszy śnieg pada
i kładzie się na śniegach
wiecznych; ale nie przegap
(choćbyś nie miał czym patrzeć)
Jego śladów w teatrze
niebiańskim na suficie,
nim znowu wstąpi w życie,
a ty, oblany potem,
będziesz właził na płotek -
(w butach) miauczeć z rozpaczy,
że już Go nie zobaczysz.
Bogusław Kierc
Bądź uważny, nie przegap
Jego śladów na śniegach
wiecznych godziny szczytu
wstydliwego zachwytu,
czyli garbu na dobie,
kiedy tak leżysz sobie
pod pierzyną śnieżycy,
żeby tej tajemnicy
twojego chwilowego
wypuczenia, kolego
makolągwy po piórku,
które miałeś na biurku,
nie poznali ciekawi,
gdy ono ciągle krwawi;
więc może zdążysz teraz,
zanim umrzesz (umierasz?)
obrysować nim święte
stopy; pamiętasz zgięte
przed tobą na kolanach
ciało (mówiłeś pana
szewca)? - jak ci łaskotał
pięty, bo miałeś kota
w butach grać z tym bez szatek
prześlicznym małolatem
(rzecz nie byłaby warta
wspomnienia, lecz z Eckharta
wziął się Nagi Chłopczyna,
dlatego przypominam).
A ty wciąż leżysz sobie
pod śniegiem snu jak w grobie
nie dbając, czy się cało
ma pod nim twoje ciało,
czy się właśnie rozkłada,
kiedy pierwszy śnieg pada
i kładzie się na śniegach
wiecznych; ale nie przegap
(choćbyś nie miał czym patrzeć)
Jego śladów w teatrze
niebiańskim na suficie,
nim znowu wstąpi w życie,
a ty, oblany potem,
będziesz właził na płotek -
(w butach) miauczeć z rozpaczy,
że już Go nie zobaczysz.
Bogusław Kierc
Zrobię sobie niedzielę w poniedziałek
i pójdę chyba na spacer
Albo na przykład może do kina
bo teatry w poniedziałek są zamknięte
Nie mam ze sobą pieska
i na spacery muszę chodzić sam
Do kina też raczej w samotności
zresztą w kinie liczy się obraz
Sekwencje ujęć powiązanych w sceny
a nie towarzystwo które absorbuje
Może trochę porozmawiam z przyjaciółmi
zjem obiad na mieście
Popatrzę sobie na żółwia wodnego
który się drapie przy łóżku w nogach
I poczuję się nareszcie wniebowzięty
– takie odświętne postanowienie.
Albo na przykład może do kina
bo teatry w poniedziałek są zamknięte
Nie mam ze sobą pieska
i na spacery muszę chodzić sam
Do kina też raczej w samotności
zresztą w kinie liczy się obraz
Sekwencje ujęć powiązanych w sceny
a nie towarzystwo które absorbuje
Może trochę porozmawiam z przyjaciółmi
zjem obiad na mieście
Popatrzę sobie na żółwia wodnego
który się drapie przy łóżku w nogach
I poczuję się nareszcie wniebowzięty
– takie odświętne postanowienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz